Tradycji stało się zadość - w czasie Opka padał deszczyk ku uciesze uzbrojonej w brokat Gimbazy, która od kwietnia snuła plany i warianty stylówy w razie deszczu, śniegu lub upału.
Niestety pierwszego dnia padły internety i większość biednych blogerow nie mogła przekazać Światu jakie kalosze wybrali na dziś i popełniła próbę samobójczą wskakując do pobliskiej kałuży - niestety bez sukcesu.
Dorośli zaś udali się @Wtedy na nierozwodnione jak to bywa na Opku piwo.
I tak o.
zobacz na Facebooku więcej